Skazani na wybory

Codziennie wybierać muszę

Każda chwila naszego życia stawia nas przed sytuacją decyzji. Wydaje się, że niektóre z nich mają konsekwencje większego znaczenia: wybór kierunku studiów, małżonka, miejsca zamieszkania. Mniej uwagi przywiązujmy do codziennych wyborów: jak spędzić wolny wieczór, o czym rozmawiać z przyjaciółką, co odpowiedzieć na prośbę obcego człowieka w autobusie, jak się zachować pod presją w pracy, co zjeść na obiad, co kupić… Te pozornie błahe wybory mają znaczenie dla całego życia. Jakie?
Nasze działanie i wybory mają wpływ na kształtowanie drogi życia, na los osób w otoczeniu, jak również rozwój naszej osobowości. Jesteśmy ukierunkowani na osiągnięcie szczęścia. Co to znaczy?

W naszym sercu niczym kompas działa sumienie, które pokazuje, który kierunek prowadzi nas do osiągnięcia „dobra” a który przeciwnie – do „zła”. Zostaliśmy wyposażeni w sumienie w dzieciństwie.

„W głębi sumienia człowiek odkrywa prawo, którego sam sobie nie nakłada, lecz któremu winien być posłuszny i którego głos wzywający go zawsze tam, gdzie potrzeba, do miłowania i czynienia dobra a unikania zła, rozbrzmiewa w sercu nakazem… Człowiek bowiem ma w swym sercu wypisane przez Boga prawo… Sumienie jest najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem, którego głos w jego wnętrzu rozbrzmiewa.” [KKK 1776]

Potrafimy ocenić czy działanie jest dobre czy złe, o ile korzystamy z sumienia, słuchamy go. Każdy wybór wbrew sumieniu zniekształca prawdę, im częściej tłumimy jego głos, tym staje się słabszy… kolejne błędy sprawiają, że łatwiej jest brnąć w kłamstwo. Pierwsze oszustwo w szkole – ściąganie na sprawdzianach, przepisywanie prac domowych, później kombinowanie podczas studiów, udawanie w pracy, kradzież służbowego minia, łapówki, robienie dobrego wrażenia – coraz łatwiej usprawiedliwiać swoje przewrotne postępowanie.

photo-1415904663467-dfdc16cae794.jpeg

Sumienie

Sumienie widzę jako kanał komunikacji z Bogiem. Wierzę, że wpisał w moją duszę wskazówki co do tego, która droga prowadzi do „dobra”, do szczęścia, do spotkania z Nim. Podpowiada mi, co jest błędem.
Grzechem możemy nazwać wszystko, co jest niezgodne z wolą Boga, z naszym przeznaczeniem; wszystko, co nadweręża więź człowieka z Bogiem.
„Grzech” to tłumaczenie hebrajskiego słowa chattáʼt lub greckiego hamartía. W obu językach formy czasownikowe oznaczają „chybić”, czyli nie trafić w cel, nie osiągnąć go, zmylić drogę, zbłądzić. Słowa te w Biblii odnoszą się do grzechów rozumnych stworzeń Bożych, do chybiania celu wyznaczonego im przez Stwórcę. Są to wszystkie błędne wybory, które sprawiają, że zamiast do szczęścia, miłości – do naszego życiowego celu, trafiamy gdzieś indziej, oddalamy się ….

SONY DSC

Czas na ziemi

Podobieństwo człowieka do Boga przejawia się w posiadaniu wolnej woli. Bóg, w całej swojej wszechmocy szanuje naszą wolność, nawet wtedy, kiedy prowadzi ona do cierpienia. Czas na ziemi obfituje w sytuacje decyzji. Jesteśmy twórcami naszego życia, odpowiedzialnymi za to, co robimy z udzielonymi nam darami, jak reagujemy na rzeczywistość. Myślę, że najważniejszym wyborem będzie ten dokonany po śmierci – wybór miedzy dobrem a złem – niebem a piekłem. Czy będziemy potrafili go dokonać? Zależy to, od całej historii naszego życia, naszej gotowości, wrażliwości sumienia.
Jeśli ufamy Bogu kierujemy się wtedy Jego wskazówkami – Jego Słowem. Chcemy go jak najlepiej poznać, żeby  zrozumieć co jest zgodne z jego wolą i planem. Jeśli bardziej ufamy sobie, swoim emocjom, pożądaniu, przekonaniom, wizji świata – możemy się pomylić. Wybór wbrew nakazom Boga i jego natchnieniom jest przejawem tego, że sami jesteśmy dla siebie punktem odniesienia. Konkretny kształt naszego życia nie jest zdeterminowany.  To owoc naszego twórczego i odpowiedzialnego dialogu z Bogiem.
Sytuacja z życia: Kolega organizował wyjazd w góry, dla bezpieczeństwa przed wyprawą zostały podane zasady. Jeden z uczestników nie chciał się do nich dostosować. Działał według własnego uznania, nie komunikował się z grupą, podejmował decyzje bez konsultacji, narażając swoje życie. Został proszony o odłączenie się od grupy. Dlaczego? Stwarzał zagrożenie, również dla samego siebie. Miał prawo zrezygnować. My też mamy prawo do tego, żeby się nie zgadzać z tym, co mówi do nas Bóg poprzez sumienie. Mamy czas na to, żeby działać według swoich zasad i przekonać się, jakie mogą być konsekwencje. Nie wiemy jednego – ile czasu nam zostało i jakie będą skutki decyzji.
Co do zasad podanych przez Boga – z czego najważniejszą jest przykazanie miłości – mamy obietnicę, że doprowadzą nas do szczęścia… do naszego przeznaczenia. Życzę sobie i Wam decyzji które prowadzą do celu, nie są „chatta’t” – które prędzej czy później prowadzi nas do zwątpienia, cierpienia, smutku. Zostaliśmy stworzeni do pełni szczęścia, do tego, żeby trafiać w 10.

autumn-3823736_1920

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s