Wojna o pokój

Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny (z łac. Si vis pacem, para bellum)

W obliczu przerażających wiadomości o wojnie nasze myśli może wypełniać lęk i niepokój. Jaka będzie przyszłość? Czy konflikt przerodzi się w ogólnoświatową wojnę? Jak długo jeszcze będziemy świadkami okrucieństwa na ogromna skalę?

Szukamy pokoju i potrzebujemy poczucia bezpieczeństwa i to nie tylko na poziomie międzynarodowym. Chcemy, żeby w naszym wnętrzu i relacjach między ludźmi panował pokój.

Gdzie zatem go znaleźć? Popatrzmy na zacytowane w tytule łacińskie przysłowie. Jest to sparafrazowane zdanie z prologu do dzieła O sztuce wojennej Wegecjusza, historyka rzymskiego z IV w. n.e. Autor sugeruje, że pokój wymaga gotowości do wojny a może raczej dobrego zaplanowania potencjalnej obrony. Możemy się domyślać, że chodzi o inwestowanie w siły zbrojne i silne granice.

Stoję na stanowisku, że podobne prawidłowości odnoszą się do naszego życia psychicznego. Jeśli chcemy cieszyć się dobrymi relacjami z ludźmi powinniśmy zadbać o wyraźne granice, jak również szanować granice innych.

Granice osobiste

Granice między ludźmi można wyobrazić sobie jako miękkie, otaczające nas powłoki, które pozwalają nam zachować swoją odrębność oraz tożsamość. Zdrowe granice sprawiają, że możemy czuć się swobodnie, być sobą i otwierać się na szczere, autentyczne relacje z ludźmi. Takie granice są elastyczne jak bańka mydlana, umożliwiają nam zbliżanie się do drogich nam osób, czy zwiększanie dystansu wobec tych, którzy mają na nas szkodliwy wpływ. Sprawiają, że mamy większą świadomość tego kim jesteśmy, swoich emocji i motywacji. Pozwalają zachować niezbędny poziom niezależności psychicznej. Budowanie granic jest ważnym elementem dorastania. W idealnej sytuacji dziecko w toku rozwoju zauważa swoją odrębność od opiekuna i stopniowo odkrywa siebie, w coraz większym stopniu samo dba o zaspokojenie swoich potrzeb. Potrafi je komunikować w sposób, który nie zagraża innym. Świadomość swoich granic znacząco ułatwia zauważanie granic u innych i definiowanie relacji. Problemy mogą pojawiać się w przypadku kiedy słabo komunikujemy swoje granice, robimy to w sposób nieczytelny lub druga strona interakcji ma jakieś deficyty w odbieraniu sygnałów.

Granice między ludźmi niestety mogą ulegać zaburzeniom.

Zbyt rozmyte granice

Słabe granice oznaczają brak określenia swoich potrzeb, słabą komunikację, wchodzenie w granice innych ludzi oraz pozwalanie na naruszanie swoich. Taka sytuacja sprzyja mechanizmom chorej współzależności. Rozmyte granice mogą występować w relacjach rodzinnych, np. matka wie lepiej co czuje i czego potrzebuje jej dziecko, wypowiada się w jego imieniu, nadmiernie ingeruje w jego wybory, manipuluje wykorzystując poczucie winy. Innym przykładem jest relacja partnerska, gdzie kobieta uzależnia swój nastrój od stanu emocjonalnego mężczyzny, stara się go za wszelką cenę zadowolić i czuje się winna kiedy on wpada w złość. Osoby, które nie mają określonych i zaznaczonych granic w sytuacjach konfliktowych mogą mieć problemy z regulacją emocji. Najczęściej są bardziej podatne na zranienia, nadużycia.

Zbyt sztywne granice

Niektórzy ludzie tak bardzo boją się zranienia, że zaznaczają sztywne i mocne mury wokół siebie, nie dopuszczając nikogo do swojego świata. Nie chcą dać się poznać ani wchodzić w bliskość. Taka strategia jest na krótką metę skuteczna, ale czy jesteśmy w stanie nawiązać bliską relację chowając się w okopach. Sztywnym granicom może towarzyszyć nieustanny niepokój, nadmierna ostrożność w stosunku do innych, brak zaufania. Utrzymywanie silnych murów obronnych ma swoją cenę, jesteśmy wtedy zdani tylko na siebie i odbieramy sobie okazje do tego, żeby ktoś naprawdę nas poznał i pokochał. Nieustanne podkreślanie naszych granic brzmi jak “zimna wojna”.

Przekraczanie granic

Niebezpieczna sytuacja może mieć również miejsce kiedy w relacjach z innymi wchodzimy w terytorium ich świata wewnętrznego (przekonania, wartości, emocje, decyzje, marzenia itd.). Czasami jesteśmy nadmiernie przywiązani do swojego punktu widzenia i próbujemy narzucić go innym. Wchodzimy w ich granice, próbując narzucić im swoją wizję. Oceniamy ludzi w oparciu o swoje własne interpretacje. Może to wynikać z naszego przeświadczenia, że wiemy lepiej, że to my mamy rację. Pozostaje mieć nadzieję, że druga strona będzie w stanie się przed tym obronić i będzie szła swoją drogą. W przeciwnym razie mogłoby dojść do inwazji – kiedy narzucamy komuś siłą swój odbiór rzeczywistości, pozbawiając możliwości rozwoju. W bliskich relacjach możemy dążyć do tego, żeby stapiać się z drugą osobą, synchronizować emocje i reakcje, taka tendencja nie służy budowaniu zgody. Możemy mieć nadmierną potrzebę kontrolowania drugiej strony, wpływu na jej samopoczucie. Efektem tego jest wzrastające poczucie winy w przypadku niezadowolenia drugiej osoby lub nad odpowiedzialność, przesadna troska, nadopiekuńczość.

Asertywność

Powyższe refleksje oscylują wokół tematu asertywności. Będąc w relacji asertywnej rozwijam się, ale też daję szansę innym, żeby przekraczali siebie i wzrastali. Jest to postawa szacunku wobec odrębności, wyjątkowości każdego człowieka, wchodzenie w relacje z otwartością i samoświadomością. Poruszamy się wtedy w przestrzeni prawdy, gdzie każdy może wyrazić siebie.

Nawiązując do tematu wojny, uważam że wyraźne acz elastyczne granice między ludźmi są podstawą budowania pokoju. Chciałabym żyć w świecie, gdzie szanujemy siebie nawzajem i nie oceniamy, nie szufladkujemy ludzi według swoich kryteriów. W świecie, gdzie każdy bierze odpowiedzialność za swoje życie i swoje wybory, bez próby zmieniania innych. Chciałabym, żebyśmy nauczyli się mówić o swoich potrzebach, ale w sposób nienarzucający się, biorąc odpowiedzialność za swoje emocje. Moglibyśmy wyzbyć się prób regulowania emocji innych ludzi.

Brońmy tego co dla nas ważne, nie pozwalając innym na przekraczanie naszych granic. Mamy prawo do tego, żeby czuć to co czujemy, myśleć to co myślimy, po prostu żyć, Szanujmy granice – swoje i innych.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s