Na rozstaju dróg

Przemierzanie górskich szlaków to jedna z moich ulubionych form wypoczynku. Lubię to uczucie przygody, bliskość natury, piękno krajobrazów, uczucie zmęczenia i satysfakcję z udanej wyprawy. Czerpanie przyjemności z tego doświadczenia wymaga odpowiedniego przygotowania: buty, ubranie, jedzenie, picie, siła i plan – ilość kilometrów, przewyższenie, czas trasy. Można iść na intuicję, są takie chwile gdy poddaję się swoim nogom i idę tam gdzie mnie poniosą. Przydaje się doświadczenie i orientacja w terenie. W życiu, jak na szlaku – warunki się zmieniają a my idziemy dalej, próbując rozpoznać właściwą drogę. Można liczyć na głos wewnętrzny, można iść z przewodnikiem – na rozstaju dróg nasz wybór jest decydujący.

chrzescijanski_coaching2_twoja_droga

Każda chwila życia stawia nas przed sytuacją decyzji. Wydaje się, że niektóre z nich mają konsekwencje większej wagi: wybór kierunku studiów, małżonka, miejsca zamieszkania. Mniej uwagi przywiązujmy do codziennych wyborów: jak spędzić wolny wieczór, o czym rozmawiać z przyjaciółką, co odpowiedzieć na prośbę obcego człowieka w autobusie, jak się zachować pod presją w pracy, co zjeść na obiad, co kupić… Te pozornie błahe wybory mają znaczenie dla całego życia. Jakie?
Nasze działanie i wybory mają wpływ na kształtowanie drogi życia, na ludzi w otoczeniu, jak również rozwój naszej osobowości. Jesteśmy ukierunkowani na osiągnięcie szczęścia. Co to znaczy? W naszym sercu niczym kompas działa sumienie, które pokazuje, który kierunek prowadzi nas do osiągnięcia „dobra” a który przeciwnie do „zła”. Zostaliśmy wyposażeni w sumienie w dzieciństwie, potrafimy rozpoznawać konsekwencje działania od kiedy pojawiła się nasza świadomość siebie, odrębności od otoczenia. Potrafimy ocenić czy działanie jest dobre czy złe o ile korzystamy z sumienia, słuchamy go. Każdy wybór wbrew sumieniu zniekształca je, im częściej tłumimy jego głos, tym staje się słabszy… kolejne błędy sprawiają, że łatwiej jest brnąć w kłamstwo i zniekształconą wizje tego, co prowadzi do „dobra”. Pierwsze kłamstwa w szkole – oszukiwanie na sprawdzianach, przepisywanie prac domowych, później kombinowanie podczas studiów, udawanie w pracy, robienie dobrego wrażenia – coraz łatwiej usprawiedliwić kłamstwa. Zaniedbanie sumienia ma fatalne skutki.

Sumienie

Sumienie widzę jako kanał komunikacji z Bogiem. Wierzę, że wpisał w moją duszę i w moje serce, wskazówki co do tego która droga prowadzi do „dobra”, do szczęścia, do spotkania z Nim. Podpowiada mi, co jest błędem. Grzechem możemy nazwać wszystko, co niezgodne z wolą Boga, z naszym przeznaczeniem; wszystko, co nadweręża więź człowieka z Bogiem.
„Grzech” to tłumaczenie hebrajskiego słowa chattáʼt lub greckiego hamartía. W obu językach formy czasownikowe oznaczają „chybić”, czyli nie trafić w cel, nie osiągnąć go, zmylić drogę, zbłądzić. Słowa te w Biblii odnoszą się do grzechów rozumnych stworzeń Bożych, do chybiania celu wyznaczonego im przez Stwórcę. Są to wszystkie błędne wybory, które sprawiają, że zamiast do szczęścia, miłości – naszego życiowego celu, trafiamy gdzieś indziej, oddalamy się …. Myślę, że grzechy zaniedbania sprawiają, że żyjemy poniżej naszych możliwości, czemu może towarzyszyć poczucie niespełnienia i utraconej szansy. Jest jednak nadzieja – Bóg nie zostawia nas samych. Powołuje do świętości każdego człowieka, wzywa do wielkich czynów ludzi grzesznych, którzy znają smak złych wyborów, np. celnik Mateusz, Maria Magdalena, św. Paweł. Co więcej nasze błędy mogą stać się paradoksalnie drogą do Boga – mierząc się z trudnymi konsekwencjami grzechów, szukamy ratunku u Boga i widzimy wyraźnie ogrom Jego miłosierdzia. To jest cud zmartwychwstania – z grzechu do wolności.

road-3823931_1920

Czas na ziemi

Podobieństwo człowieka do Boga przejawia się w posiadaniu wolnej woli. Bóg, w całej swojej wszechmocy szanuje naszą wolność, nawet wtedy, kiedy prowadzi ona do cierpienia. Czas na ziemi obfituje w sytuacje decyzji. Jesteśmy twórcami naszego życia, odpowiedzialnymi za to, co robimy z udzielonymi nam darami, jak reagujemy na rzeczywistość. Myślę, że najważniejszym wyborem będzie ten dokonany po śmierci – wybór między dobrem a złem, niebem a piekłem. Czy będziemy potrafili go dokonać? Zależy to, od całej historii naszego życia, naszej gotowości, wrażliwości sumienia.
Jeśli ufamy Bogu kierujemy się wtedy Jego wskazówkami – Jego Słowem. Chcemy go jak najlepiej poznać, żeby lepiej rozumieć co jest zgodne z Jego wolą i planem. Jeśli bardziej ufamy sobie, swoim emocjom, pożądaniu, przekonaniom, wizji świata – możemy się pomylić. Wybór wbrew nakazom Boga i Jego natchnieniom jest przejawem tego, że sami jesteśmy dla siebie punktem odniesienia. To nie zawsze się sprawdza, tak jak wyruszenie w góry bez mapy. Chciałabym, żeby moje życie było szlakiem wśród pięknych krajobrazów, z ludźmi których kocham, z poczuciem entuzjazmu, przygody, energii, żeby prowadziło bliżej chmur, nieba, tam gdzie zmienia się perspektywa patrzenia na świat… tam gdzie czeka na mnie Bóg.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s